3,2 promila alkoholu, brak uprawnień do kierowania pojazdami, a nawet konfiskata samochodu i wcześniejsze kary nie powstrzymały 61- latka przed tym, by po raz kolejny wsiadł za kierownicę samochodu. Powstrzymali go dwaj policjanci z Otwocka, którzy zatrzymali mężczyznę, wracając do domu po zakończonej służbie. Wobec 61-latka Prokuratura Rejonowa w Otwocku zawnioskowała do sądu o zastosowanie najsurowszego ze środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do prokuratorskiego wniosku, a mężczyzna trafił do aresztu na 3 miesiące.
Policjantem jest się cały czas 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Dowiedli tego policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Powiatowej Policji w Otwocku sierż. szt. Paweł Pudło oraz asp. Michał Harabin, którzy w drodze do domu po zakończonej służbie zatrzymali nietrzeźwego kierowcę, który stanowił realne zagrożenie nie tylko dla siebie, ale również dla innych uczestników ruchu drogowego.
Zdarzenia miało miejsce w nocy z niedzieli na poniedziałek w ubiegłym tygodniu. Sierż. szt. Paweł Pudło wracając po służbie do domu, zauważył kierowcę Fiata jadącego zygzakiem po ulicy. Policjant poinformował o zdarzeniu dyżurnego otwockiej jednostki, by na miejsce zadysponował umundurowany patrol. Instynkt podpowiadał mu, że sam również musi zareagować, bez wahania ruszył za nietrzeźwym kierowcą. Poinformował asp. Michała Harabina, z którym kilka minut wcześniej skończył służbę, że nietrzeźwy mężczyzna jedzie trasą, którą policjant zazwyczaj wraca do domu. Lata wspólnej pracy, dziesiątki wspólnych interwencji przyniosły efekt. Policjanci postanowili przygotować zasadzkę na nietrzeźwego kierowcę. Asp. Michał Harabin swoim prywatnym pojazdem zablokował skrzyżowanie ulic Andriollego oraz Narutowicza. Gdy kierowca Fiata dojechał do skrzyżowania, sierż. szt. Paweł Pudło swoim samochodem uniemożliwił nieodpowiedzialnemu kierowcy wykonanie jakiegokolwiek manewru. Policjanci wykorzystując zdezorientowanie kierowcy równocześnie wybiegli ze swoich pojazdów, by odebrać kluczyki do auta uniemożliwiając mu dalszą jazdę, a następnie zatrzymać go. Kierowcą Fiata okazał się znany wcześniej policjantom 61-latek. Zatrzymany mężczyzna ledwo stał na nogach, bełkotał. Podczas badania wydmuchał ponad 3,2 promila alkoholu.
Na tym jednak nie koniec.
61- latek niespełna dwa tygodnie wcześniej, był zatrzymany przez otwocką drogówkę za jazdę w stanie nietrzeźwości. Wtedy mężczyzna wydmuchał ponad 2,7 promila, a policjanci skonfiskowali Hyundaia, którym kierował. Mężczyzna został objęty policyjnym dozorem.
Mężczyzna nie tylko nie stosował się do orzeczonego środka zapobiegawczego w postaci dozoru policji, ale po raz kolejny wsiadł za kierownicę w stanie nietrzeźwości.
61- latek usłyszał zarzuty prowadzenia pojazdów w stanie nietrzeźwości jako osoba już wcześniej prawomocnie skazana za podobne przestępstwo, będzie odpowiadał w warunkach recydywy. Grozi mu kara do 7,5 roku pozbawienia wolności.
Prokuratura Rejonowa w Otwocku, po zapoznaniu się z zebranym materiałem dowodowym, szczególnie uwzględniając to, że mężczyzna już wcześniej był karany za jazdę w stanie nietrzeźwości oraz fakt, że mężczyzna nie stawiał się na dozór, zawnioskował, do Sądu Rejonowego w Otwocku o zastosowanie najsurowszego ze środków zapobiegawczych w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd Rejonowy w Otwocku przychylił się do prokuratorskiego wniosku i 61- latek trafił do aresztu na 3 miesiące.
Opisany przypadek stanowi przykład, doskonałej współpracy otwockiego wymiary sprawiedliwości w którym, przestępca drogowy został stale odizolowany od społeczeństwa. Niech powyższa historia będzie przestrogą dla kierowców, którzy pomimo licznych kampanii społecznych oraz prowadzonych działań policji nadal decydują się kierować pojazdami w stanie nietrzeźwości.
mł. asp. Patryk Domarecki/ks