Twierdził, że nazywa się Grzegorz Brzęczyszczykiewicz
Mokotowscy policjanci zatrzymali 30-latka podejrzanego o kradzież rozbójniczą, której się dopuścił w jednym ze sklepów przy ul. Sikorskiego w Warszawie. Nietrzeźwy mężczyzna chciał kupić alkohol oraz papierosy, ale nie miał czym zapłacić. Zabrał więc z lady garść batonów i chciał z nimi uciec. Kiedy sprzedawca usiłował go powstrzymać, ten szarpał się z nim, gryzł go i drapał po twarzy. W obezwładnieniu napastnika pomogli pracownicy ochrony z pobliskiego budynku. Chwilę później przyjechali policjanci. Mężczyzna oświadczył, że nazywa się Grzegorz Brzęczyszczykiewicz i żadnych innych danych nie poda. Trafił do policyjnego aresztu. Grozi mu kara do 10 lat więzienia.