Ukradł samochód bo nie chciał wracać pieszo do domu

Policjanci zatrzymali 50-latka, który z parkingu w Siedlinie ukradł samochód. Mężczyzna twierdził, że wziął auto, bo nie miał jak wrócić do domu. Zatrzymanemu grozi kara nawet 10 lat pozbawienia wolności.

W miniony poniedziałek wieczorem płońscy policjanci zostali wezwani do miejscowości Siedlin, gdzie z parkingu, mieszczącego się niedaleko szkoły został skradziony samochód. Właścicielka osobowej hondy poinformowała policjantów, że zostawiła auto na parkingu po południu, a gdy skończyła pracę jej samochodu już nie było.

Następnego dnia funkcjonariusze otrzymali informację, że skradziony pojazd był widziany na ul. Grunwaldzkiej w Płońsku. Dyżurny jednostki od razu skierował na miejsce policyjny patrol. Policjanci zauważyli hondę na jednym z parkingów. Auto miało włączone światła, a siedzący za jego kierownicą mężczyzna próbował uruchomić silnik. Mundurowi zablokowali wyjazd i podbiegli do pojazdu. Kierowca, którym okazał się być 50-letni mieszkaniec Płońska został zatrzymany.

Mężczyzna wyjaśniał policjantom, że w dniu kradzieży pojazdu umówił się ze swoją dziewczyną w Siedlinie. W umówione miejsce poszedł pieszo, jednak nie zastał tam kobiety i nie mógł się z nią skontaktować. Przechodząc przy parkingu, niedaleko szkoły, postanowił ukraść jeden ze stojących na nim samochodów, by wrócić do Płońska. Przyznał, że później chciał to auto sprzedać ale nie znalazł kupca.

50-latek usłyszał zarzut kradzieży z włamaniem. Przyznał się do zarzucanego mu czynu. Za popełnione przestępstwo grozi mu nawet 10 lat więzienia.

kom. Kinga Drężek-Zmysłowska

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wyłącz adblocka!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Utrzymujemy się wyłącznie z reklam. Wesprzyj nas, wyłączając je.