Policjanci ze Śródmieścia podczas służby w rejonie jednego z lokalnych targowisk zatrzymali na gorącym uczynku przestępstwa obywatela Gruzji. Mężczyzna wyjął portfel z plecaka, który poszkodowany miał na sobie podczas zakupów. Wywiadowcy odzyskali całe skradzione mienie i udowodnili 50-latkowi, że nie jest tym, za kogo się podaje. Mężczyzna kłamał, bo wiedział, że jest poszukiwany listem gończym i ma do „odsiadki” zaległy wyrok.
Śródmiejscy wywiadowcy zatrzymali na gorącym uczynku przestępstwa osobę, która na ich oczach wyjęła portfel z plecaka mężczyzny robiącego zakupy. Reakcja policjantów była natychmiastowa. Pokrzywdzony nie zorientował się, że został okradziony. Dowiedział się o tym dopiero, kiedy policjanci podeszli do niego, opowiedzieli mu o tym, co się stało i oddali mu skradzione pieniądze, dokumenty oraz klucze od mieszkania. Sprawcą okazał się obywatel Gruzji. Mężczyzna wykorzystał nieuwagę i roztargnienie swojej ofiary.
Po przewiezieniu 50-latka do jednostki policji funkcjonariusze nabrali podejrzeń, co do prawdziwej tożsamości zatrzymanego oraz autentyczności znalezionego przy nim paszportu. Na potwierdzenie ich wątpliwości, obywatela Gruzji do jednej z prowadzonych wcześniej przez siebie spraw rozpoznał na korytarzu policjant ze śródmiejskiego wydziału operacyjno-rozpoznawczego. Chwilę później przypuszczenia policjantów potwierdziło także badanie linii papilarnych mężczyzny, z tymi zgromadzonymi w policyjnej bazie danych. W obliczu tak oczywistych dowodów 50-latek przyznał, że nie jest tym, za kogo się podawał, a paszport jest podrobiony. Kłamał, ponieważ wiedział, że jest poszukiwany listem gończym i nakazem doprowadzenia do odbycia kary 5 lat pozbawienia wolności za inne przestępstwo.
Mężczyzna usłyszał już prokuratorskie zarzuty kradzieży zuchwałej oraz posłużenia się podrobionym dokumentem jako prawdziwym. Na wniosek śledczych sąd podjął już decyzję o tymczasowym aresztowaniu 50-latka na 3 miesiące.
podinsp. Robert Szumiata
