Pomocy, ratujcie moje dziecko, ono nie oddycha – takie słowa usłyszeli w minioną środę (5.06) policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Radomiu, którzy patrolowali po południu radomskie ulice. Od razu przystąpili do działań, które zakończyły się przywróceniem czynności życiowych u dziecka. Noworodek trafił do szpitala. A lekarz, który go badał stwierdził, że policjanci uratowali mu życie.
Codzienna służba w Policji zawsze jest pełna wyzwań i zaskakujących sytuacji. Nie da się przewidzieć, z jakimi sytuacjami przyjdzie zmierzyć się policjantom. Każdy dzień pisze inny scenariusz. „Pomagamy i chronimy” – to jedna z podstawowych zasad, która na co dzień przyświeca policjantom w służbie. Bo codzienność policjantów to nie tylko pościgi, zatrzymania sprawców przestępstw i wykroczeń czy też kontrole drogowe. To przede wszystkim pomoc potrzebującym, zaangażowanie w dbanie o spokój i bezpieczeństwo zarówno w większych jak i mniejszych miejscowościach, ale także różne nieoczekiwane sytuacje i drobne gesty. Pomoc drugiemu człowiekowi to nie tylko nasza służbowa powinność, to przede wszystkim odruch serca każdego policjanta, który znajdzie się w takiej sytuacji.
Tą środę policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Radomiu zapamiętają na długo. Mł. asp. Michał Bernaciak, podkom. Artur Staniszewski, asp. szt. Jacek Michalik, post. Daniel Walczyk, post. Krzsztof Gryka, post. Kacper Lenart służbę zaczęli o godz.14, a mieli zakończyć o godz.22. Gdy byli na wysokości ul. Waryńskiego w Radomiu, przy radiowozie zatrzymał się samochód osobowy, którego kierowca zaczął wołać o pomoc. Na przednim siedzeniu siedziała kobieta, która trzymała na rękach dziecko. Zaczęła prosić, by policjanci „ratowali jej dziecko”.
To była chwila. Chwila, która mogła dla rodziców dziecka wydawać się wiecznością, jednak policjanci od razu zaczęli działać. Wśród mundurowych z patrolu był mł. asp. Michał Bernaciak, który przed miesiącem zajął drugie miejsce w eliminacjach na szczeblu wojewódzkim do IX Ogólnopolskich Zawodów Ratowników Policyjnych z Kwalifikowanej Pierwszej Pomocy. Policjanci przejęli od roztrzęsionej kobiety dziecko. Nie oddychało. Natychmiast przystąpili do czynności ratunkowych. Policjant udrożnił drogi oddechowe i zaczął prowadzić resuscytację krążeniowo-oddechową. W czasie jej trwania dziecko zaczęło oddychać. Inni mundurowi zabezpieczyli miejsce zdarzenia oraz powiadomili pogotowie. W związku z godzinami szczytu na ulicach, podjęli decyzję by dziecko i matkę przewieźć radiowozem do szpitala. Policjanci telefonicznie na bieżąco przekazywali też informacje ojcu dziecka. W ciągu kilku minut noworodek trafił do szpitala, gdzie objęto go dalszą opieką.
Gdy emocje już opadły, policjanci w rozmowie z ojcem dziecka ustalili przebieg całej historii. Okazało się, że matka zauważyła, że jej dziecko nie oddycha i poinformowała o tym męża. Natychmiast wsiedli w samochód i zaczęli jechać w kierunku szpitala. Na widok radiowozu zatrzymali swoje auto i poprosili o pomoc policjantów. A tu już do akcji wkroczyli policjanci z Oddziału Prewencji Policji w Radomiu…
Jeszcze tego samego dnia mundurowi nawiązali ponownie kontakt z ojcem dziecka, który poinformował ich, że stan dziecka jest stabilny i nic już nie zagraża jemu zdrowiu. A lekarz, który go badał stwierdził, że życie zawdzięcza szybkiemu udzieleniu pomocy przez policjantów. Mundurowi udzieli też instruktażu ojcu dziecka, jak postępować w podobnych sytuacjach.
Zespół Prasowy KWP