W kościele pw. Trójcy Świętej w Mławie 26 marca br. odbyły się obchody 310. rocznicy pierwszego wykonania „Gorzkich żalów”. Z tej okazji nabożeństwu przewodniczył ks. biskup Szymon Stułkowski, a także sprawował Mszę św. w intencji twórcy ks. Wawrzyńca Stanisława Benika. Uroczystą oprawę muzyczną wydarzenia zapewniła orkiestra symfoniczna i chóry młodzieżowe z Łodzi.
Z okazji 310. rocznicy wykonania w Mławie „Gorzkich żalów” bp Szymon Stułkowski w kościele pw. Świętej Trójcy przewodniczył nabożeństwu i wygłosił kazanie pasyjne. Nabożeństwo miało uroczystą oprawę muzyczną. Orkiestra Oratoryjna i Chór Młodych Chrześcijan, Chóry Misericordiae Dei i Rebelove oraz soliści pod kierunkiem Tomasza Maciaszczyka zaprezentowali utwór „Gorzkie żale. Powrót do źródeł” (twórcami utworu są Tomasz Maciaszczyk i ks. Przemysław Góra).
Po nabożeństwie biskup płocki Szymon Stułkowski przewodniczył Mszy św. w intencji ks. Wawrzyńca Stanisława Benika (1674-1720), twórcy „Gorzkich żalów”, który w latach 1713-1720 był proboszczem mławskiej parafii. W homilii biskup zapytał uczestników Mszy św. czym różni się ich egzystencja od egzystencji człowieka, za którego się modlą i odpowiedział, że tym, iż on umarł dwa razy.
– My mamy za sobą jedną śmierć – to jest nasz chrzest. Chrzest, to zanurzenie w śmierć Chrystusa i nawrócenie do nowego życia. Od chrztu żyje w nas Duch Boży. Duch, który wskrzesił Jezusa z martwych, wskrzesi i nas, ale wcześniej będziemy musieli przejść drogą śmierci. Wskrzeszenie ze śmierci nastąpi, gdy Jezus przyjdzie powtórnie. Dzięki chrztowi możemy patrzeć oczami wiary – zaznaczył duchowny.
Biskup płocki przypomniał, że ks. Benik, twórca „Gorzkich żalów” żył tylko 46 lat. Miał za sobą jedynie 17 lat kapłaństwa, a od tak dawna wciąż śpiewa się w kościołach „Gorzkie żale”, owoc jego duchowości. Nabożeństwo to należy do form pobożności ludowej, ale obecnie prezentuje się je w nowej odsłonie, z chórem, orkiestrą. Dzięki temu może się podobać także ludziom młodym.
Hierarcha odwołał się też do poznańskich Akademickich Gorzkich Żali, przedsięwzięcia, w którym ostatnio uczestniczyło 800 osób, zwłaszcza młodych. Oprawę muzyczną zapewniają wybitni, znani muzycy, którzy zabiegają o udział w tym wydarzeniu: – To jest wyzwanie, żeby skarby naszej tradycji pokazać młodym, tak, aby je zrozumieli, przyjęli i uczynili swoimi – podkreślił kaznodzieja.
Bp Stułkowski przypomniał także postać ks. Honoriusza Kowalczyka OP, pochodzącego z okolic Mławy którego znał przed laty. Ks. Kowalczyk w 1983 roku zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, mając 48 lat. Wiadomo, że inwigilował go IV Departament Służby Bezpieczeństwa w Poznaniu. Biskup zacytował słowa zmarłego kapłana: „Od kapłana wymaga się wiele: żeby był oratorem na ambonie, wokalistą przy ołtarzu, psychologiem w konfesjonale, pedagogiem w sali katechetycznej A może ma być on tylko pasterzem, dobrym pasterzem, który życie swoje oddaje za swoje owce”.
Po Mszy św. uroczystości przeniosły się na cmentarz parafialny, gdzie złożono kwiaty przy krypcie, w której jest pochowany ks. W.S. Benik.
Gospodarzem rocznicowej uroczystości był ks. kan. Sławomir Krasiński, proboszcz parafii pw. św. Stanisława BM, którego świątynią parafialną jest kościół pw. Świętej Trójcy w Mławie.