Aresztowany za grożenie młotkiem i kradzież alkoholu

Policjanci z Woli zatrzymali mężczyznę podejrzanego o rozbój. Z wstępnych informacji wynika, że sprawca groził ekspedientce młotkiem i skradł alkohol. Mężczyzna był wcześniej wielokrotnie notowany i przebywał w zakładzie karanym. Podejrzany usłyszał zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia w warunkach recydywy. Decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany na trzy miesiące.

Do zdarzenia doszło kilka dni temu wieczorem. Z wstępnych informacji wynika, że do sklepu wszedł mężczyzna, który zażądał butelki piwa. Na to ekspedientka odmówiła mu wydania alkoholu. Zdenerwowany mężczyzna podszedł do półki z alkoholem, z wewnętrznej kieszeni kurtki wyjął młotek i skierował go w kierunku kasjerki grożąc, że jeżeli nie da mu alkoholu to zniszczy sklep. W końcu zabrał butelkę z piwem i wyszedł ze sklepu. Przerażona sytuacją kobieta poinformowała pracodawcę, na miejsce przyjechała Policja.

Po kilku minutach na miejsce przyjechał patrol Policji. Funkcjonariusze ustalili okoliczności zdarzenia i przejrzeli monitoring sklepowy. W trakcie tego mężczyzna wrócił do sklepu. Został zatrzymany. Tłumaczył policjantom, że nie wie o co chodzi i zaprzeczał temu, że był wcześniej w sklepie.

34-latek został doprowadzony do komendy. Sprawą zajęli się policjanci z wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu. Okazało się, że mężczyzna ma liczne notowania za różnego rodzaju przestępstwa i dwukrotnie przebywał w zakładzie karnym. Śledczy zgromadzili materiał dowodowy. Podejrzany usłyszał w rejonowej prokuraturze zarzut rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Prokurator wystąpił z wnioskiem o zastosowanie wobec mężczyzny środka izolacyjnego i decyzją sądu został on tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Za to przestępstwo grozi kara na czas nie krótszy od lat 3.

kom. Marta Sulowska

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wyłącz adblocka!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Utrzymujemy się wyłącznie z reklam. Wesprzyj nas, wyłączając je.