W portfelu, zamiast w tachografie cyfrowym, znajdowała się karta kierowcy niewielkiej ciężarówki, którą zatrzymali do kontroli wagowej inspektorzy mazowieckiej Inspekcji Transportu Drogowego. Kierowca nie rejestrował swojego czasu pracy i poruszał się pojazdem niesprawnym technicznie. Nie był to pełen katalog stwierdzonych naruszeń przepisów.
Na ul. Łopuszańskiej w Warszawie, inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy o dopuszczalnej masie całkowitej do 7,2 tony. Powodem interwencji było podejrzenie przekroczenia dozwolonego tonażu. Masa pojazdu była prawidłowa, ale w trakcie czynności kontrolnych stwierdzono kilka poważnych naruszeń przepisów prawa. Kierowca, wykonując krajowy przewóz artykułów spożywczych, nie rejestrował czasu pracy. Kartę kierowcy do tachografu miał w portfelu, choć powinna być zalogowana w urządzeniu rejestrującym aktywności. Kontrola samego tachografu wykazała z kolei, że przedsiębiorca nie pobierał z niego danych aż przez półtora roku. Zgodnie z przepisami ma obowiązek wykonywać taką czynność co najmniej raz na 90 dni. Oprócz tego kontrolowany kierowca nie został wyposażony w wypis z zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. Mężczyzna nie okazał wymaganego dokumentu do kontroli. Inspektorzy mieli też zastrzeżenia do stanu technicznego pojazdu. Ciężarówka miała poważnie uszkodzone lewe lusterko, co ograniczało kierowcy możliwość widoczności tego, co dzieje się za i obok jego pojazdu. Oprócz tego ostre krawędzie rozbitej obudowy lusterka zagrażały bezpieczeństwu niechronionych uczestników ruchu drogowego.
Kontrola drogowa zakończyła się dla kierowcy zatrzymaniem prawa jazdy na najbliższe trzy miesiące i ukaraniem dwoma mandatami karnymi w wysokości 2 200 zł. Za stwierdzone naruszenia przepisów ustawy o transporcie drogowym będą wszczęte postępowania administracyjne wobec przewoźnika i zarządzającego transportem w firmie. Grozi im kara w łącznej wysokości 6 000 zł.
