Las miejscem pracy osadzonych z Zakładu Karnego w Płocku

Podpisany niemal rok temu dokument o współpracy pomiędzy Dyrektorem Generalnym Służby Więziennej gen. Jackiem Kitlińskim a p.o. Dyrektorem Generalnym Lasów Państwowych Panem Józefem Kubicą stał się podstawą do kontynuacji działań realizowanych w ramach programu „Praca dla więźniów”.

Inicjatorem programu „Praca dla więźniów” był w roku 2016 ówczesny wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Głównym celem programu było zwiększenie powszechności zatrudnienia wśród osadzonych oraz wspieranie ich readaptacji społecznej poprzez aktywizację zawodową. Sformalizowanie współpracy z Lasami Państwowymi pozwoliło na aktywne włączenie się leśników w realizację programu i tym samym zwiększenie jego efektywności.

Jednostki podstawowe – zakłady karne i areszty śledcze, w tym również Zakład Karny w Płocku na mocy porozumienia zawartego z okolicznymi nadleśnictwami, mają możliwość kierowania osadzonych do działań polegających na utrzymaniu czystości na terenach leśnych, porządkowaniu ścieżek edukacyjnych, miejsc pamięci czy pielęgnowania szkółek leśnych.

Nasza ostatnia aktywność na tym polu polegała na uprzątnięciu przez osadzonych symbolicznego nagrobka i terenu wokół niego, położonego w lasach gostynińskich między osiedlem Zalesie a Drzewcami. Miejsce pamięci jest poświęcone ofiarom masowych egzekucji, których apogeum przypadło w tym rejonie na lato 1941 roku. W przeddzień uroczystości Bożego Ciała, 11 czerwca niemiecka policja ochronna (Schutzpolizei) aresztowała 105 Polaków wychodzących po mszy z kościoła parafialnego przy ul. Płockiej. Obławę zorganizowano w ramach akcji odwetowej. Wynikała ona z zastosowania przez okupanta zasady odpowiedzialności zbiorowej i zemsty za zabójstwo niemieckiego żandarma o nazwisku Eller pod Ciechomicami. Zakładników zatrzymano w tymczasowym więzieniu utworzonym w budynku dawnej cerkwi przy skrzyżowaniu obecnych ulic Legionów Polskich i Kutnowskiej.

W niedzielę 15 czerwca z aresztu wywołano 20 osób. Związano ich trójkami i zaprowadzono wraz z pozostałymi aresztantami przed budynek mykwy przy ulicy Floriańskiej. Na plac spędzono z premedytacją mieszkańców Gostynina, aby przyjrzeli się, jak umierają ich najbliżsi. Przyszli też dobrowolnie niemieccy mieszkańcy, traktując trwające wydarzenia jak widowisko. W ostatnim momencie przed egzekucją wszyscy chwycili się za ręce. Ciała rozstrzelanych zakopano w pobliskim lesie koło wsi Drzewce. Po wojnie, 17 kwietnia 1945 r., zwłoki ekshumowano i pochowano na cmentarzu parafialnym w Gostyninie, a o wydarzeniu przypomina tablica na ulicy Floriańskiej oraz symboliczna mogiła, o którą zadbali osadzeni pod opieką kadry penitencjarnej Zakładu Karnego w Płocku.

Tekst : mjr Marlena Kubera
Zdjęcia : szer. Przemysław Światlak

Ads Blocker Image Powered by Code Help Pro

Wyłącz adblocka!

Wykryliśmy, że używasz rozszerzeń do blokowania reklam. Utrzymujemy się wyłącznie z reklam. Wesprzyj nas, wyłączając je.