Temperatura na zewnątrz raczej nie skłania do opalania, jednak pewien 31-letni mężczyzna wybrał się na spacer w centrum stolicy – w stroju biblijnego Adama. Nagiego ujęli chwilę później strażnicy miejscy. Odpowie nie tylko za publiczne obnażanie.
Dochodziła godzina 8:30, gdy do strażników miejskich z I Oddziału Terenowego podszedł przechodzień i poinformował o dziwnie zachowującym się mężczyźnie, znajdującym się na parkingu pomiędzy ulicami Zgoda i Złotą. Gdy funkcjonariusze podjęli interwencję, zauważyli, że ze stojącej przyczepy turystycznej wychodzi przez okno na dachu… nagi mężczyzna. Po chwili zeskoczył na chodnik i próbował się oddalić. Jego zachowanie wskazywało, że może być pod wpływem alkoholu lub środków odurzających. Nie odpowiadał na zadawane pytania oraz nie stosował się do poleceń strażników. Aby go obezwładnić, funkcjonariusze musieli użyć siły, następnie doprowadzili go do przyczepy. Pojazd należał do ekipy filmowej i pilnowali go ochroniarze, którzy stwierdzili, że mężczyzna wszedł tam bez zgody właściciela. To oni otworzyli zamknięte na klucz drzwi. W środku znajdowało się ubranie mężczyzny, a na stole jego rzeczy osobiste. Były wśród nich dwie torebki: jedna zawierała biały proszek, druga – brunatno-zielony susz roślinny. Funkcjonariusze polecili mężczyźnie, by się ubrał, a gdy to zrobił, wezwali patrol policji. Ujętego wraz z jego rzeczami przewieziono do komendy rejonowej, gdzie technicy zbadali zawartość torebek. W obu znajdowały się narkotyki. Mężczyzna został zatrzymany.