W ręce policjantów operacyjnych wydziału mienia wpadł 24-latek, który podejrzany jest o kradzieże. Mężczyzna bez wątpienia nie spodziewał się, że po upływie ponad 4 miesięcy zostanie zatrzymany i odpowie za czyny, których dopuścił się dwukrotnie w jednej z drogerii. W wyniku pracy operacyjnej, ustaleniom i wnikliwym analizom funkcjonariuszy mężczyzna został ustalony. Łączna wartość skradzionych przez niego perfum wyniosła blisko 1300 złotych.
Policjanci pionu operacyjnego w wydziale mienia dokładnie analizują każde wpływające zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. W każdej ze spraw podejmują czynności, które mają nie tylko wyjaśnić okoliczności zdarzenia, ale przede wszystkim doprowadzić do ustalenia i zatrzymania podejrzanego i jeśli tylko jest możliwość, odzyskania utraconych rzeczy.
Czasem czynności takie trwają, nie znaczy to jednak, że funkcjonariusze nie dotrą do podejrzanych i ich nie zatrzymają.
Dwa dni temu, z samego rana funkcjonariusze z wydziału mienia pojawili się w mieszkaniu 24-latka, który, jak wynikało z ich informacji i potwierdzonych ustaleń, we wrześniu ubiegłego roku dwukrotnie dopuścił się kradzieży w perfumerii. Ukradł w sumie cztery flakony perfum o łącznej wartości prawie 1300 złotych.
Mężczyzna był bardzo zaskoczony pojawieniem się policjantów, zapewne zupełnie nie liczył się z tym, że po upływie takiego czasu zostanie zatrzymany, usłyszy zarzuty i będzie musiał odpowiedzieć za popełnione czyny. A tak właśnie się stało.
Policjanci zatrzymali 24-latka. Śledczy z wydziału mienia, na podstawie zgromadzonych dowodów przedstawili mu dwa zarzuty kradzieży. Za to przestępstwo grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
nadkom. Joanna Węgrzyniak